Forum Rodu Vessah- Najlepszego Rodu W Gildwars
Skrytobójca
*padł na plecy, jego czarne jak smoła oczy świeciły się, można by powiedzieć, że nawet chęcią mordu. Syknął tylko, zniknął i pojawił się siedzący na plecach Focrosa, złapał go za głowę, jeden jego ruch i ma skręcony kark*
Offline
Głowa Rodu
*mag wyswobodził głowę, a w ręku Nagumira został tylko kapelusz. Mag obrócił się tak, że przeciwnik siedział mu na brzuchu. Gdy ten trzymał kapelusz, Focros przystawił mu ręce do brzucha i cisnął wiatrem aby wyrzucić go jak najdalej.*
Offline
Skrytobójca
*poleciał hen hen daleko, z hukiem uderzył plecami o drzewo, padł na ziemię, zwijał się chwilę, po czym wstał, spojrzał na Focrosa, i ruszył na Niego z mieczami, gdy był kilkanaście kroków od Niego, skoczył wysoko i spróbował przejechać mieczami po jego brzuchu*
Offline
Głowa Rodu
*tylko czekał aż ten wzbije się w powietrze. Gdy leciał na niego, pchnął go wiatrem do góry a ten wzleciał na sporą wysokość. Nie czekając długo mag ostrzeliwał go dziesiątkami ognistych kul, gdy ten był w powietrzu*
Offline
Skrytobójca
Cholera! *zaklął gdy poleciał w górę i zobaczył kule. Zniknął i pojawił się na ziemi, kilkanaście metrów od Focrosa, oddychał szybko, był już zmęczony, lecz nie zamierzał się poddać* Masz szczęście, już nie mogę się teleportować *powiedział do Focrosa*
Offline
Głowa Rodu
*mag przygotowany do rzucenia najsilniejszego zaklęcia, poczuł kończące się pokłady magii* cholera po ca ja tą kulę smoka przed walką ćwiczyłem...*wiedział, że musi coś wykombinować bo lada moment skończy się mana. podrzucił sobie nogą leżący obok miecz i rzucił zaklęcie wzmacniające*
Offline
Skrytobójca
*odetchnął głęboko po czym znów ruszył na maga. Zrobił ślizg pomiędzy jego nogami, przy okazji przejeżdżając mieczami po jego ,,czułym punkcie'', gdy był za Nim, wstał, unieruchomił mu ręce i przyłożył mu miecz do gardła* Poddajesz się? *syknął mu do ucha, już przymierzając się do cięcia*
Ostatnio edytowany przez Naugmir Aranell Vessah (2007-08-07 17:09:52)
Offline
Głowa Rodu
*Mag nawet nie miał ochoty się bronic, zdążył już zauważyć,że Nagumir za bardzo angażuje się w tę walkę i dla bezpieczeństwa postanowił odpuścić. Na swoje szczęście, wojownik żartował tylko z tym ciosem po kroczu. gdy ten stawał za jego plecami mag delikatnie wystawił miecz do tyłu przecinając czarny pas Ninjy. Jego luźne spodnie opadły mu na ziemię a z wolnej ręki maga tliła się ognista kula wycelowana w krocze napastnika. Aż się wyrywała by polecieć, jednak mag ją mocno trzymał, jednak jedno wahnięcie mocy czy śmierć maga pozbawi Nagumira potomstwa.* Wiesz, na dzisiaj chyba starczy...*powiedział ostrożnie, uśmiechając się i czekając na odpowiedź*
Offline
Skrytobójca
Szlag by cię..... *uśmiechnął się, jego oczy zrobiły się niebieskie, schował miecz i podciągnął spodnie* Możesz gdzieś wyrzucić tą cholerną kulę? *spytał uprzejmie*
Offline
Głowa Rodu
*mag zacisnął obie ręce a kula rozpierzchła się na boki* No nieźle walczysz...trochę treningu i będzie świetnie...*wiatr podał mu kapelusz, który wcześniej stracił*
Offline
Skrytobójca
Ciutek mnie poniosło... *uśmiechnął się nie winnie* Aha i wisisz mi czarną maskę wykańczaną srebrem *uśmiechnął się chytrze*
Offline
Głowa Rodu
*podrapał się po skroni* chyba barni takimi handluje...*wzruszył ramionami* to co wracamy nie?zaraz się ściemni...*ruszył w kierunku zamku*
Offline
Skrytobójca
*uśmiechnął się i ruszył za Nim*
Offline