Forum Rodu Vessah- Najlepszego Rodu W Gildwars
Głowa Rodu
*Na polance mieniącej się zielenią stał mag widocznie na kogoś czekając. Patrzył w stronę rodowego zamku w milczeniu. Jego płaszcz delikatnie muskany przez wiatr, falował bezwładnie w otchłani nieładu*
Offline
Skrytobójca
*z gałęzi pobliskiego drzewa zeskoczył człowiek w czarnej masce wykańczanej srebrem, był ubrany na czarno, przez plecy miał przewieszone dwa miecze. Zrobił kilka salt i wylądował na polance za magiem* To kiedy zaczynamy? *spytał*
Offline
Głowa Rodu
Teraz....*powiedział wyciągając miecz. Wiatr wściekle zawirował a na niebie pojawiło się kilka błyskających chmur, nadając niesamowity klimat walce. Mag wyciągnął miecz przed siebie* zaczynaj...*czekał spokojnie na ruch przeciwnika*
Offline
Skrytobójca
*wyciągnął jeden miecz, przejechał dwoma palcami po ostrzu a miecz zaświecił się na niebiesko, wyciągnął drugi miecz i zrobił z Nim to samo. Uśmiechnął się chytrze i rozpłynął się w powietrzu*
//zaatakuje w następnej rundzie//
Offline
Głowa Rodu
*Mag zamknął oczy i nasłuchiwał, wiatr zawirował przy nim zawzięcie, tworząc barierę. Miecz spoczywał w jego ręku pochylony ostrzem do dołu*
Offline
Skrytobójca
*nic nie było słychać, coś było nie tak. Po chwili wiadomo co : On zniknął. Lecz nie na długo, bowiem pojawił się za jego plecami i spróbował założyć mu ,,haka'' by upadł na plecy*
Offline
*lekkim krokiem podeszła do walczących kobieta i patrzyła na nich w milczeniu. Widać jeszcze nuciła w myślach swą ulubioną szantę, a ostatnie wersy wykrzyknęła głośno* jesteś łajbą pełną wzruszeń, jesteś łajbą, co ma duszę! *uśmiechneła się, widząc, że rozproszyła uwagę walczących. Obaj patrzyli na nią*coś mi się widzi, że tu lubicie walczyć...
Offline
Głowa Rodu
*gdy już miał dokończyć czar, uwagę odwróciła Aruna. Tym sposobem, rąbnął na glebę*
Offline
Skrytobójca
*wykorzystał tą sytuację, przewrócił Focrosa na brzuch i wykręcił mu rękę, wsadził ją pod kolano, po czym jeden miecz przystawił mu do gardła* Znasz jakieś czary, które Ci teraz pomogą? *szepnął z chytrym uśmieszkiem*
Offline
Głowa Rodu
*mag upadając na brzuch pokulił nogę w kolanie. Gdy ten z niego szydził, wiercił lekko ręką, która osuwała się powoli na jego udo. Gdy upewnił się, że uniknie złamania odbił, przyłożył rękę do ziemi i odbił się ogromną siłą wiatru tak by zrobić przewrót w przód z Nagumirem na plecach. Kapelusz spadł Magowi z głowy a ten leżał teraz na plecach, mając przeciwnika przed sobą* a patrz ,że znam...*uśmiechnął się wstając i rozglądając się za mieczem*
Offline
Skrytobójca
*syknął cicho i uśmiechnał się chytrze, po czym znów na Niego ruszył, po kilku krokach był przy Nim, i spróbował wbić mu miecz w lewe ramię*
Offline
Głowa Rodu
*mag spodziewając się ataku, zmysły miał w pogotowiu. Widząc nadlatujące ostrze, skłonił się w prawą stronę. Ostrze Nagumira świsnęło obok, przedzierając płaszcz maga. Ten z kolei gdy wymijał cięcie, uformował ognistą kulę i przystawił ją do jego maski by eksplodowała*
Offline
Skrytobójca
*zawył z bólu, maska była na wpół spalona, Naugmir cofnął się, i upadł na jedno kolano. Zdjął maskę, rzucił ją na ziemię, ukazując kruczo czarne włosy aż do ramion, jego oczy zrobiły się czarne jak smoła. Wstał, i ruszył biegiem na Focrosa, był strasznie szybki, po chwili był przy Nim, złapał go za rękę z mieczem i wykręcił ją, po czym uderzył maga z kolana w brzuch*
Offline
Głowa Rodu
*Uderzenie zgięło maga w pół, lecz ten natomiast szybko się pozbierał. Widząc iż ten stoi na jednej nodze, zastawił ją swoją prawą i pchnął barkiem, przygniatając go do ziemi*
Offline